Xink Forum Index  
 FAQ  •  Search  •  Memberlist  •  Usergroups •  Galleries   •  Register  •  Profile  •  Log in to check your private messages  •  Log in
 GreeN StoRy- FiVe FreakY G!rlS :) View next topic
View previous topic
Post new topicReply to topic
Author Message
Martys!@ :)
Expert
Expert



Joined: 20 Jan 2006
Posts: 180 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: FarFarAway :P

PostPosted: Tue 17:46, 07 Feb 2006 Back to top

opowiadanko powstało za namową mojej młodszej siory, fanki Tokio Hotel... właśnie z tego powodu na poczatku nie ma prawie mowy o X!nk... akcja rozwija się powoli.. Very Happy ale nie zniechęcajcie się, bo sama fabuła jest fajna Very Happy

no to zaczynamy... Very Happy



- z peronu 4 odjedzie pociąg osobowy do Warszawy, z Berlina, przez Poznań i Łódź. Tyle zrozumiałam- powiedziała Martyna
-no tak, czwarty rok się niemieckiego uczysz i takie są efekty- mruknęła złośliwie Aśka.
Martyna zaczęła robić się czerwona i spojrzała z wyrzutem na siostrę.
- ty się lepiej nie wymądrzaj, tylko wyjmij tą kartkę z adresem ciotki-powiedziała Martyna- ciekawa jestem co ty pamiętasz z nauki rosyjskiego-wywaliła język.
-ha ha ha . Bardzo śmieszne Tyśka- skwitowała jej siostra.- Straussa 18, to co zrobimy?
-zapytamy kogoś o drogę.
-hmm… może tego chłopaka? Chyba na kogoś czeka- powiedziała Aśka wskazując na gostka w dredach, który rozglądał się trochę nerwowo i co chwila lookał na zegarek. Dziewczyny śmiało ruszyły w jego stronę.
-Hi- przywitał się Martyna.
-Hi- odpowiedział chłopak.
W tej chwili Tyśke zamurowało, zdała sobie sprawę, że nie wie, co powiedzieć…
-eee…- zająknęła się- może wiesz, gdzie jest ta ulica- powiedział po polsku wskazując na kartkę.
-was/
-chyba ni zrozumiał-stwierdziła Aśka.
-no, tego to i ja się domyśliłam- mruknęła krzywiąc się jej starsza siostra.
-blablabla (niemiecka paplanina)- nawijał jak najety, a dziewczyny tylko gapiły się na niego tępo.
-Hę? Może wiesz-powiedział wyraźnie gestykulując Martyna-gdzie jest ta- wskazała na kartkę- ulica.
Chłopak był wyraźnie rozbawiony zaistniałą sytuacją. Uśmiechał się, do dziewczyn beztrosko.
-blebleble(niemiecka paplanina)
-cholera, zostaniemy tutaj na wieki Hrm
-może ja spróbuje – powiedział Aśka, teraz także rozbawiona- Do you speak english?- zapytała chłopaka.
-Yes- odpowiedział i uśmiechnął się.
Martynie szczeka opadła, że też nie pomyślała, o tym, żeby zapytać czy zna angielski.
-więc możesz nam powiedzieć, jak dojść na Straussa 18?- pytała chłopaka Aśka.
-mogę was tam zaprowadzić, jak tylko przyjdą moi koledzy-powiedział- możecie chwile poczekać?
-jasne- uśmiechnęła się do niego Aśka- no widzisz- zwróciła się do siostry- trzeba znaleźć wspólny język.
-właśnie widziałam- powiedziała Martyna krzywiąc się.
W tym czasie chłopak wyjął komórkę i cos do niej gadał „blablabla możecie bleble spotkałem 2 dziewczyny blebla nie blebla kiedy będziecie bleblalbla’. Tyśka rozumiała tylko pojedyncze słowa. Przyglądała się chłopakowi uważnie. Kiedy on to zauważył powiedział:
- już się umawiamy na odprowadzanie do domu, a jeszcze się nie znamy. Jestem Tom.-wyciągnął rękę w ich stronę.
-Ja jestem Aśka, a to Martyna- moja siostra- powiedziała ściskając jego rękę.
- Twoja siostra nie mówi po angielsku?- zapytał.
- mówię, tylko jeszcze nie otrząsnęłam się z szoku- powiedziała Martyna patrząc na coś za Tomem.
- z jakiego szoku?- zapytała Aśka.
-z takiego- Tyśka wskazała na 3 osoby biegnące w ich stronę, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że za 3 postaciami biegło ze 100 dziewczyn. Tom otworzył usta, złapał siostry za ręce i zaczął uciekać.

Kiedy wreszcie znaleźli się na powierzchni (peron był pod ziemia) zaczęli biec do najbliższego postoju taksówek. Martyna katem oka zauważyła tylko, jak trójka uciekinierów opuszcza podziemia i biegnie w ich stronę włączając 4 bieg. Po chwili byli przy nich.
- blabalabla- wydyszała czarnowłosa dziewczyna do Toma.
-bleble- powiedział Tom- wsiadajcie- wskazał dziewczynom drzwi taksówki, która stała najbliżej. Jednocześnie zerkając na rozpiszczany tłum dziewczyn, który nieuchronnie jak armageddon zbliżał się w ich kierunku. Dziewczyny posłusznie wsiadły do auta, za nimi wcisnął się jakiś chłopak w czapce z daszkiem, za nim gostek z włosami do ramion i czarnowłosa dziewczyna. Gnietli się jak sardynki. Tom usiadł sobie wygodnie z przodu.
-bleble Straussa 18 Strasse- powiedział Tom do kierowcy i ruszyli.
-blabla- powiedziała dziewczyna do gostka z długimi włosami.
I wtedy „PLASK!!”
-aua!- rozdarła się Tyśka- Aśka! Gdzie te łapy wyciągasz?! Mało mi zębów nie wybiłaś !-wrzeszczała Martyna.
Wtedy skapowała się, że wszyscy się na nią gapia. Aśka widząc ich zdziwione miny zaczęła się śmiać jak głupia. Przez brech wydusiła tylko:
- Do you sapek english?
-Yes- odpowiedzieli wszyscy.
-blablabla- powiedział kierowca do Toma.
-wysiadka- oznajmił Tom.
Wysiedli w dzielnicy, która dziewczynom przypominała trochę ich własne osiedle. Średniej wielkości domki, z ogródkami.
-moje kości- jęknęła Aśka i uśmiechnęła się troszeczkę krzywo.
Kiedy taksówka odjechała do sióstr podszedł Tom z reszta i powiedział:
-wy się jeszcze nie znacie, to są Aska i Martyna- spojrzał na dziewczyny oczekując zapewne potwierdzenia poprawności wymowy.
-tak właściwie, to Aśka- powiedziała Aśka.
-Aszka, Aska, Azsaska- wszyscy łamali sobie języki. W koncu, Aśka przerażona deformacjami swojego imienia zgodziła się na Askę.
-to jest Gustav- powiedział Mop (Tom;) wskazując na chłopaka w czapce- to Geogr.- wskazał na gostka z długimi włosami- a to mój brat Bill- wskazał na czarnowłosa dziewczynę.
Tyśka zamarła, oczy zrobiła wielkie jak 5 złotych, a po chwili oszołomienia wybuchnęła obłąkańczym śmiechem. Mało się nie udusiła.
-co cie tak śmieszy?- zapytał Bill.
-ni..nic... haha.. ja.. ja tylko myślałam, że ty jesteś dziewczyną… hahaha.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem, tylko Bill patrzył na Martynę krzywo i nic nie mówił.
„pewnie się obraził” pomyślała.
- no dobra- powiedziała Martyna po 10 minutach- my już musimy spadać. Miałyśmy być u cioci o 16, a już 18,30.
Aśka spojrzała na siostrę i wiedziała, że nie przekona jej, żeby zostały z chłopakami jeszcze 10 minut.
- no trudno, to cześć- powiedział Bill i już chciał odejść.
-no zaraz, zaraz. Musimy się wymienić telefonami, dopiero początek wakacji, więc może jeszcze się umówimy- zaproponował Tom.
Nie zauważył, albo zlekceważył wzrok Billa, który widocznie nie miał ochoty na ponowne spotkanie z dziewczyną, która wzięła go za dziewczynę. Martyna też miała niezbyt wesołą minę. Nie mogła jednak nic zrobić, bo zanim zdążyła zareagować Aśka już wymieniała się telefonami z chłopakami.
„no trudno, pewnie i tak nie zadzwonią” pomyślała Tyśka. Za to Aśka już oczyma wyobraźni widziała wspólnie spędzone z chłopakami wieczory Wink.
- no to jeszcze się zdzwonimy- powiedziała Aska- to cześc.
-cześć- powiedzieli chłopcy i odeszli.
-nareszcie- odetchnęła z ulgą Martyna- to teraz musimy tylko znaleźć dom cioci.
Ruszyły prostym chodnikiem, mijały piękne, duże domy. 15, 16 , 17…
-18!-oznajmiła z radością Aśka-to tu…- jej mina zrzedła, kiedy zobaczyła co stoi na miejscu pięknego domu, jakiego spodziewała się ujrzeć.
-eee… i co zrobimy?-zapytała niepewnie Aśka nadal stojąc z siostra przed budynkiem, który bardziej przypominał hangar, niż dom. Poobdrapywane ściany, pożółkła farba i zabite deskami okna mówiły same za siebie.
-taa.. najgorzej, że na tej tabliczce- Martyna wskazała małą tabliczkę zawieszoną na budynku-pisze na sprzedaż…
-o kurde… spoko bez paniki…- uspokajała samą siebie Aśka.
-zaraz, tutaj jest jeszcze telefon kontaktowy. Daj mi komórkę…
-ciocia mieszka teraz w innej dzielnicy, kupiła nowy dom- poinformowała siostrę Martyna.
-Dobra, to co robimy?
-proste i logiczne, ile masz kasy??
-nie dużo ok. 300 euro.
-no, to poszukajmy jakiegoś hotelu, zaczyna się robić ciemno, nie będziemy się po nocy tłukły po Berlinie, chodź.


The post has been approved 0 times
View user's profile
Jokasha :)
Guest





PostPosted: Wed 12:39, 08 Feb 2006 Back to top

nom widzę, że jednek zamieściłaś opowiadanko, super Smile teraz będe tutaj częściej wpadać Very Happy
chiquita
Fan jak ta lala
Fan jak ta lala



Joined: 03 Feb 2006
Posts: 269 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: eu-de-zet ;)

PostPosted: Wed 18:35, 08 Feb 2006 Back to top

oooo i TH w akcji. opowiadanko superowe Razz
"Tyśka wskazała na 3 osoby biegnące w ich stronę, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że za 3 postaciami biegło ze 100 dziewczyn. Tom otworzył usta, złapał siostry za ręce i zaczął uciekać." - myślałam, że walnę ze śmiechu jak sobie to wyobraziłam Razz

'czaronwłosa dziewczyna' z tego to już nie wyrabiam...lol2.
ja proponuję dodać jeszcze więcej śmiesznych akcentów a będzie bombowo Razz


The post has been approved 0 times
View user's profile
Xinkówa
Adminka
Adminka



Joined: 19 Jan 2006
Posts: 602 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: Belgium

PostPosted: Wed 18:46, 08 Feb 2006 Back to top

"a to mój brat Bill- wskazał na czarnowłosa dziewczynę"

jak to przeczytałam to myślałam, że umrę Very Happy Laughing
do tej pory jak to czytam to się śmieję ;p
czekam na dalsze części Very Happy


The post has been approved 0 times
View user's profile
NiKi_Cola
Rycerz Jedi
Rycerz Jedi



Joined: 21 Jan 2006
Posts: 66 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: **Katosy City**

PostPosted: Wed 19:12, 08 Feb 2006 Back to top

rozbraja mnie to BLA BLA BLA i BLE BLE BLE <lol> OPKO bardzo sie fajnie zapowiada;D chyba dlatego ze jst takie nierealne;D
bużka:*


The post has been approved 0 times
View user's profile
joa92
Rekordzista
Rekordzista



Joined: 21 Jan 2006
Posts: 310 Read: 0 topics

Warns: 1/5
Location: Oberschlesien

PostPosted: Wed 19:17, 08 Feb 2006 Back to top

Świetne! Jakbym ja ich nie znała, to chyba też bym tak zareagowała, no ale raczej nie znajdę się w Niemczech Wink chciaż co ja bym dała, żeby spodkać się z TH. Ale mnie coś zastanawia:
-One mimo wszystko COŚ o th musiały wiedzieć (DDm leci co gdzinę jak nie częściej, a stron o nich jest zawalenie)
-Jak ty wpleciesz xink?

Ale i tak śliczne.


The post has been approved 0 times
View user's profile
Alex Darkwater
Guru
Guru



Joined: 19 Jan 2006
Posts: 145 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: KAT-owice

PostPosted: Wed 20:56, 08 Feb 2006 Back to top

bardzo ciekawa pierwsza czesc Very Happy z pary fragmentow malo se zebow o parapet nie polamalam Very Happy
np moj ulubiony to:
"a to moj brat Bill- wskazał na czarnowłosą dziewczynę Laughing


The post has been approved 0 times
View user's profile
chiquita
Fan jak ta lala
Fan jak ta lala



Joined: 03 Feb 2006
Posts: 269 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: eu-de-zet ;)

PostPosted: Wed 21:43, 08 Feb 2006 Back to top

"Jednocześnie zerkając na rozpiszczany tłum dziewczyn, który nieuchronnie jak armageddon zbliżał się w ich kierunku" lol, to też jest dobre Razz No nie już czytam drugi raz bo się następnej części nie mogę doczekać Razz


The post has been approved 0 times
View user's profile
Martys!@ :)
Expert
Expert



Joined: 20 Jan 2006
Posts: 180 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: FarFarAway :P

PostPosted: Thu 22:39, 09 Feb 2006 Back to top

joa, właśnie to jest takie troszkę nierealne.. Smile a X!nk to już wplotłam, tylko teraz na kompa przepisuję kolejne "odcinki" opowiadania... Smile

bardzo się cieszę, że wam się podoba.. Smile Very Happy

Część II:

Do hotelu doszły ok.21, na szczęście miła recepcjonistka znała angielski i zaproponowała dziewczynom fajny pokój. Podchodząc do drzwi pokoju powiedziała.
-dzisiaj mamy ciekawych gości, jacyś wokaliści punk-rockowi.
Martynie oczy zaświeciły się, od jakiegoś roku kochała muzykę punk-rockową- Green Day, Good Charlotte, Jimmy eat world, Korn, X!nk. Jeżeli to byli członkowie któregoś z Tych zespołów to była w 7-mym niebie.
Po odejściu recepcjonistki dziewczyny wleciały do pokoju. Dwa łóżka stały pod oknem, jedno obok drugiego. Przy ścianie stała szafa, obok stolik, na nim TV. Martyna rzuciła się na łóżko, a Aśka zaczęła wpakowywać zawartość swojej podręcznej torby (t-shirt, szczoteczka do zębów, pasta, jakieś kosmetyki, szczotka do włosów).
-jak myślisz, czy to możliwe, żeby w tym hotelu, na łóżku ścianą leżał Jonas z X!nk?- zapytała Tyśka Aśkę- o Bose, gdyby tak było, to ech..- powiedziała Martyna i zaczęła głaskać ścianę, jakby Jonas leżący po drugiej stronie mógł coś poczuć.
„się zaczyna… „ pomyślała Aśka.
-nie wydaje mi się, żeby Jonas i reszta X!nk przyjechała do Niemiec i to do tak podrzędnego hotelu- stwierdzała z rozbawieniem Aśka.
Nie zważając na to, co mówiła jej siostra Martyna dalej głaskała ścianę i mało brakowało, a pogrążona w kolorowych marzeniach zaczęłaby całować ścianę, tj. Jonasa…
-ekhm.. Tyśka!
-co? co?- Martyna zerwała się z łóżka.
-może byś się rozpakowała?
-taa.. ok.- mruknęła Tyśka nadal nieprzytomna.
-Wiesz może, gdzie jest łazienka?- zapytała Aśka złośliwie naśladując gestykulacje Martyny, z jej „polskiej rozmowy” z Tomem.
-wal się !- krzyknęła Martyna i walnęła siorę poduszką.
-hahaha- zaśmiała się Aśka- idę szukać łazienki.
Martyna zaczęła rozpinać torbę, wyjęła koszulkę (Greek Day), odtwarzacz MP3,szczoteczkę do zębów, itd. Była strasznie zmęczona, zdjęła trampki, włączyła i zaczęła słuchać muzyki. Po kilku świetnych utworach z muzycznego otępienia wyrwał ją głos Aśki…
-idź się myć!!- wrzasnęła siostrze do ucha- łazienka jest boska. Wielka wanna, ogromne lustra. Tu masz ręczniki- wskazała na szafkę przy stoliku- idź prosto do końca korytarza i potem pierwsze drzwi na lewo.
Martyna wzięła ręcznik, MP3 i wyszła na słabo oświetlony korytarz. Kiedy doszła do łazienki wciąż miała na uszach słuchawki. Otworzyła drzwi.
„dziwne, pewnie Aśka zostawiła dla mnie zapalone światło” pomyślała.
Łazienka rzeczywiście robiła wrażenie. Za ścianką oddzielającą wejście od pozostałej części pomieszczenia Tyśka zauważyła kant wielkiej wanny. Niewiele myśląc zdjęła pocięte jeansy i skarpety, kiedy chciała zdejmować bluzkę zobaczyła, że z wanny wypłynęła woda. Zdjęła MP3 i dopiero też usłyszała, że ktoś jest w wannie! Śpiewa i chyba nie wie, że ona tu jest. Tyśka ostrożnie podeszła do ścianki… i wtedy wywinęła pięknego orła na mokrej podłodze.
-aua moje głowa- powiedziała, a w oczach pojawiły się gwiazdki. Kiedy się podniosła zobaczyła przed sobą siedzącego w wannie Billa .
- o Shit!- krzyknął
-Cho**ra moja głowa..
-co ty tu robisz?!- krzyknął Bill
- No stoję, a co nie widać?
Zmierzył Martynę wzrokiem.
-no widać- powiedział i uśmiechnął się cwaniacko.
-kurde !- Tyśka właśnie w tej chwili zdała sobie sprawę, że stoi w samych gaciach i bluzce, no i to, że Bill siedzi prawdopodobnie nagi w wannie.
-to yy..- zaczęła- kiedy skończysz się myć?
- za 20 minut
- ok., to cześć- powiedziała Martyna , zabrała swoje ciuchy i wyszła lekko się ślizgając z łazienki.
Kiedy doszła do pokoju nadal była roztrzęsiona po widoku Billa w wannie (dobrze ,że była tam trochę piany:)
-Martyna co ci?- zapytała Aśka, kiedy Tyśka weszła do pokoju.
-no nic, właśnie widziałam nagiego Billa- stwierdziła obojętnie.
-że co?! Gdzie?!- Aśka zrobiła wielkie oczy.
Martyna jej wszystko opowiedziała, a Aśka tylko się zaśmiała.
-bardzo śmieszne, będę miała uszczerbek na psychice- powiedziała z kwaśną miną Tyśka.
-oj nie przesadzaj! Nie mógł wyglądać, aż tak źle… Razz- powiedziała Aśka i uśmiechnęła się łobuzersko.
- taaa… wyglądał gorzej niż źle- wystawiła język.
-hej to o której miał zwolnić tą łazienkę?
-za 20 minut
-to idź już 30 minęło, znowu ktoś ci zajmie..
-gdyby to był Jonas to nie miałabym nic przeciwko- powiedział Tyśka z cwanym uśmieszkiem- dobra idę.
Tym razem obeszło się, bez żadnych wannianych niespodzianek, Tyśka przebrała się w koszulkę GD i krótkie spodenki, zabrała ręcznik i wychodząc z łazienki…
-aua
-o F**k! Sorry! A to ty- powiedziała, gdy zobaczyła za drzwiami Billa trzymającego się za nos.
-mogłabyś trochę uważać jak otwierasz drzwi!- krzyknął z wyrzutem.
- sam powinieneś uważać! Ciamajdo!- wrzasnęła
-debil!
-Idiotka!
-Degenerat!
-Wariatka!
- o tu jesteś, a my na ciebie czekaliśmy- powiedział Tom pojawiając się przed Martyna i Billem.
- o bliźniaki nam się trafiły- powiedziała Aśka stając obok Toma i wskazując na ich koszulki.
Tyśka zrobiła się czerwona i poszła do pokoju. Wzięła MP3 i zaczęła słuchać Korn. Rzuciła się na łóżko.
Kiedy Aśka weszła do pokoju zobaczyła, że jej siostra śpi przytulona do ściany, tj. do Jonasa. Zdjęła jej słuchawki z uszu i potrząsnęła nią lekko
-co? Jak? Nie… Jonas… Jonas…
-Hę? Martyna!
Tyśka otworzyła jedno oko
-no co?
-no nic, tylko chłopcy przyszli i chcieli sobie pogadać z nami.
-po co?
- no chyba złamałaś Billowi nos…
-hehehe
-no wstawaj..
-neee..
-Bill nie ruszaj tego zeszytu dobrze ci radzę!
-jakiego zeszytu?!- wrzasnęła Tyśka i zerwała się na równe nogi.
-haha! Wiedziałam, zawsze działa- uśmiechnęła się Aśka.
-bardzo śmieszne, właśnie miałam wspaniały sen z którego mnie brutalnie wyrwałaś…
-tak? a co się tam ciekawego działo?- zaciekawił się Georg.
-nic co by cię interesowało- Martyna wystawiła język i usiadła na łóżku- to o czym mamy gadać?
- no tak właściwie, to jesteśmy ciekawi co tutaj robicie- powiedział Gustav.
Aśka opowiedziała im historie z domem cioci i jej przeprowadzka.
-ale jazda- stwierdził Tom
-a wy? Co tu robicie? Dlaczego nie wróciliście do domów? I dlaczego na dworcu goniło nas stado wściekłych dziewczyn?; zapytała Martyna
- to trochę skomplikowane…- powiedział Bill
- mamy czas- Aśka zerknęła na zegarek- dopiero po 23.
-no więc- Gustav wziął głęboki oddech- jesteśmy Tokio Hotel!
-Aha.. a jestem Polish Namiot- mruknęła Tyśka
chłopcy spojrzeli się na nią z dziwnymi minami, chyba oczekiwali innej reakcji.
-no co?- zapytała Martyna.
- eeee… naprawdę nic nie wiecie o Tokio Hotel?- zapytał z niedowierzaniem Tom.
-nie, a powinnyśmy?- spytała Aśka
-no, chyba tak…
-to czym jest to Tokio Motel..- mruknęła Martyna
- nie motel, tylko Hotel- powiedział Bill i posłał Tyśce mordercze spojrzenie.
-hotel, motel co to za różnica- skwitowała z obojętnością.
-to zespół punk-rockowy. Ja w nim gram na perkusji, Georg gra na basie, Tom gra na gitarze, a Bill zapodaje wokal- powiedział Gustav.
Martynie szczęka opadła, a Aśka zrobiła wielkie oczy.
-co czujesz respekt?- zapytał złośliwie Bill Tyśkę.
-respect, raczej nie-odpowiedziała uszczypliwie Martyna – ale to oznacza, że…
-ze to wy jesteście tym zespołem o którym mówiła recepcjonistka?- spytała Aśka.
Chłopcy z uśmiechami pokiwali głowami. Aśka spojrzała na siostrę, której mina zrzedła.
„F**k, ja mam zawsze takie szczęście, Cho**ra! Dlaczego to nie mogli być chłopcy z X!nk” pomyślała Tyśka.
-taa… a w którym pokoju mieszkacie?- zapytała pełna złych przeczuć Aśka spoglądając kątem oka na Martynę.
- tak się składa, że jesteśmy sąsiadami przez ścianę- Georg wskazał ścianę za plecami Martyny.
Tyśka zbladła.
- a jak macie rozmieszczone łóżka?- zapytała Aśka z przerażeniem w głosie.
-dlaczego pytasz?
-tak tylko, jestem ciekawa…
- Tom śpi w łóżku przy drzwiach, obok Gustav, obok ja i od ściany- wskazał na ścianę za plecami Tyśki- Bill.
Martyna zrobiła się zielona i spadła z łóżka.
-wiedziała, że tak będzie- powiedziała Aśka i spuściła głowę.
Tyśka ociężale wstała z podłogi i z powrotem wlazła na łóżko.
- wiecie co? Późno się zrobiło..- zaczęła Aśka
-późno? Co ty mówisz?- zdziwił się Tom
Aśka spiorunowała go wzrokiem:
-więc może już pójdziecie do siebie- dokończyła dobitnie.
-no ok… to my zajdziemy po was rano… - powiedział Gustav- to cześć.
Chłopcy wyszli.
- Martyna co z tobą?- zapytała Aśka dzióbiąc siostrę palcem.
-Ni..nic..- powiedziała Martyna i odsunęła się od ściany za którą stało łóżko Billa.
Aśka zaczęła się śmiać.
- i z czego rżysz?- zapytała kwaśno Martyna
jej siora wstała i podeszła do drzwi.
...


The post has been approved 0 times
View user's profile
Alex Darkwater
Guru
Guru



Joined: 19 Jan 2006
Posts: 145 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: KAT-owice

PostPosted: Fri 10:55, 10 Feb 2006 Back to top

Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy aytentycznie posikalam sie ze smiechu o mamo jaka jazda <hahaha>
moj ulubiony fragment to
Aha....a my Polish Namiot Laughing (nie wiecm czy czegos nie przekrecilam jak tak to sorry)
ale genialne. pisz szybciej Very Happy


The post has been approved 0 times
View user's profile
NiKi_Cola
Rycerz Jedi
Rycerz Jedi



Joined: 21 Jan 2006
Posts: 66 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: **Katosy City**

PostPosted: Fri 11:14, 10 Feb 2006 Back to top

-Kim jestecie??-TOKIO HOTEL ;D- ta, jasne a my POLISH NAMIOT <hahaha> SCEDZIŁAM;D
SWIETNE OPKO;D CHYBA DLATEGO GŁOWIENIE ZE JA KOCHAM TOKIO HOTEL
ale Tyska to idiotka;/ taka okazja, BILL NAGUSIENKI w WANNIE;/ jakbym ja tam wystepowala to w tym momencie pojawilby sie czerwony kwadracik w lewym gornym rogu Cool Very Happy Evil or Very Mad (BY ALEX)
CZEKAM NA NEXT EPIZODOS!!!!!


The post has been approved 0 times
View user's profile
joa92
Rekordzista
Rekordzista



Joined: 21 Jan 2006
Posts: 310 Read: 0 topics

Warns: 1/5
Location: Oberschlesien

PostPosted: Fri 13:11, 10 Feb 2006 Back to top

Marta, normalnie świetne! Heh, połowa dziewczyn dałaby się pokroić na ich miejscu, a one wolą xink! Heh, normalnie świetnie. Gdybym była na ich miejscu to pewnie byłabym Tyśką (to szczęście, nie?)


The post has been approved 0 times
View user's profile
Xinkówa
Adminka
Adminka



Joined: 19 Jan 2006
Posts: 602 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: Belgium

PostPosted: Fri 14:50, 10 Feb 2006 Back to top

boskie Very Happy normalnie jak to czytałam to sie rozpłakałam ze śmiechu Very Happy hehehe czekam na kolejne części Very Happy a POLISH NAMIOT wymiata po prostu Very Happy


The post has been approved 0 times
View user's profile
chiquita
Fan jak ta lala
Fan jak ta lala



Joined: 03 Feb 2006
Posts: 269 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: eu-de-zet ;)

PostPosted: Fri 15:15, 10 Feb 2006 Back to top

lol2 normalnie leję ze śmiechu!! Razz
Polish Namiot albo to ze ścianą... hehe
z niecierpliwością czekam na dalsze częśći ;p


The post has been approved 0 times
View user's profile
Martys!@ :)
Expert
Expert



Joined: 20 Jan 2006
Posts: 180 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: FarFarAway :P

PostPosted: Fri 20:07, 10 Feb 2006 Back to top

hehe no dzięki za komenty Very HappyVery Happy
ta cześć bedzie troszkę dłuższa i może się wydać mało śmieszna...

część 3

-bo wychodzi na to- Aśka spojrzała chytrze na Martynę i złapała pastę do zębów- że cały ten czas ściskałaś Billa! Buhahaha!
Tyśka szybko wstała z łóżka, a Aśka widząc to otworzyła drzwi i wybiegła na korytarz. Martyna złapała piankę do włosów i pobiegła za nią.
-Aaa! Help me!!- wrzeszczała Aśka, kiedy Martyna ją dopadła i zaczęła smarować pianką.
Po chwili z pokoju chłopaków wyjrzał Tam, widząc umazane pastą i pianką dziewczyny zaczął się śmiać. Po chwili wszyscy czterej stali i śmiali się z dziewczyn.
-no co tak stoicie?- zapytała Aśka-potrzebuje pomocy! Nie widać?
Chłopcy widocznie się opamiętali, zniknęli na chwilę w swoim pokoju i zaraz wyszli z szamponami i pastami do zębów.
Po 10 minutach wszyscy mieli dosyć. Pasta i szampon zaczęły zasychać, ale i tak musieli przyznać, że świetnie się bawili.
-no, to trzeba się teraz umyć- stwierdził odkrywczo Gustav.
-dziewczyny przodem!- krzyknęła Martyna łapiąc siostrę za rękę i zaczęły biec w kierunku łazienki.
Kiedy znalazły się w łazience Aśka zaczęła się jak zwykle śmiać Smile.
-może byś mi pomogła?- zapytała Martyna.
Dopiero wtedy Aśka zauważyła, że jej siostra ciągnie z całej siły drzwi w swoją stronę, widocznie chłopcy próbowali je otworzyć z drugiej strony. Dziewczyny razem pociągnęły za klamkę i śliskimi od pasty i szamponu dłońmi jakoś zamknęły drzwi. Napuściły wody do wanny, pierwsza kąpała się Aśka, kiedy skończyła, zobaczyła, że w łazience jest tylko jeden ręcznik.
-zaczekaj, zaraz wrócę- powiedziała do Martyny.
W tym czasie jej siostra zdążyła napuścić wody do wanny. Wtedy Aśka weszła do łazienki.
- ja będę u chłopaków. Gustav miał mi puścić jakieś ich piosenki- powiedziała Aśka i wyszła.
Martyna wyprała z pasty i szamponu swoje ciuchy, włożyła je do suszarki i wykapała się. Kiedy je wyjęła były jeszcze trochę mokre i powinny poleżeć kilka minut na grzejniku. Tyśka wzięła rzeczy owinęła się ręcznikiem i wystawiła głowę z łazienki. Na korytarzu nikogo nie było. Ruszyła do swojego pokoju. Położyła rzeczy na grzejniku i włączyła TV. Nagle usłyszała pukanie do drzwi, niewiele myśląc otworzyła je. Za drzwiami stał Tom. Spojrzał na Tyśkę i uśmiechnął się.
-tak?- zapytała
-wszyscy chcą, żebyś przyszła i posłuchała naszych kawałków- powiedział i nadal się szczerzył.
-co zęby suszysz? – zapytała go troszeczkę podirytowana Tyśka.
-a nic, fajne masz nogi- powiedział beztrosko
-he?- Martyna skapowała, że stoi przed nim w ręczniku, który naprawdę, niedużo zakrywa.-zaraz przyjdę, tylko się ubiorę.
-nie musisz- powiedział i uśmiechnął się w sposób, który zapewne uważał za uwodzicielski.
-taa..- mruknęła Martyna i zamknęła mu drzwi przed nosem.
Szybko przebrała się w ,suche już, rzeczy i po chwili była w pokoju chłopaków.
Aśka siedziała oparta o łóżko Gustava i słuchała jakiejś piosenki. Taki rodzaj Martyna określała jako „darcie kotów”, jakaś panienka darła się w niebogłosy, a jedyne, co jej (Martynie) się podobało to gra perkusisty.
- no i jak ci się podoba?- zapytał Georg
-ee…ta… wiecie, chyba musze tego jeszcze posłuchać, żeby sobie wyrobić zdanie- powiedziała wymijająco Tyśka.- Aśka już po 1 musimy iść spać- spojrzała na siostrę- to cześć, do jutra.
-cześć-odpowiedzieli chłopcy.
Kiedy weszły do swojego pokoju i Martyna zamknęła drzwi Aśka zapytała:
- dlaczego nie powiedziałaś chłopakom wprost, że ich muza ci się nie podoba?
-jakby to ująć… nie chciałam ich „zranić”. Zresztą, skoro mają fanów, i kochają to co robią, to życzę im szczęścia.
Położyły się spać i po 10 minutach Martyna już śniła o kolejnym romantycznym spotkaniu z Jonasem, a Aśka o randkach z różnymi, różnymi chłopakami.

Obudziły się o 11. W czasie, kiedy Aśka poszła się myć Tyśka zaczęła pakować swoje rzeczy. Aśka wróciła po 5 minutach ubrana była w szerokie zielone bojówki i bluzkę z krótkim rękawem. W czasie, kiedy Aśka zaczęła się pakować Martyna ruszyła do łazienki. Zdziwiło ją to, że nie zauważyła żadnego z chłopaków. Przebrała się w jeansy i czarną koszulkę KORN. Wróciła do pokoju, a Aśka już czekała gotowa do wyjścia.
-dzwonił Tom, przepraszają, że nie mogą nas odprowadzić. Mają przygotowania do koncertu.
-ok. nawet lepiej, ze ich nie będzie. Nie wiem, jak na ich widok zareagowałaby ciocia. Chodźmy już.

-jaki to adres?- zapytała Aśka siostrę robiąc wielkie oczy.
-28, to tutaj- powiedziała Tyśka i mało nie padła.
Siostry stały przed po prostu olbrzymim domem. Całym białym z różowymi, fioletowymi i białymi kwiatkami w doniczkach stojących na balkonie. Dom był 2-wu piętrowy. Na poddaszu mieściły się jakieś pokoje. Tam okna były po prostu ogromne. Widok zapierał dech w piersiach. Nie dalej, niż 150 metrów od domu widać było przejrzystą taflę jeziora.
Dziewczyny zadzwoniły do drzwi. Otworzyła im młoda kobieta, na oko ok.34 lat.
-tak?
-ciociu, nie pamiętasz nas?- zapytała Aśka
-Asia? Martysia? To wy? Ależ wyrosłyście! Kiedy was ostatnio widziałam byłyście maleńkie!
Po całej serii przytulanek i uścisków ciocia zaprowadziła dziewczyny na poddasze.
-tu są 4 pokoje, tam łazienka. Wybierzcie sobie, które chcecie, a ja zrobię cos do jedzenia. Dziewczyny rzuciły się do pokoi. Martyna zajęła ogromny z widokiem na jeziorko, a Aśka pokój obok cały w kolorze pistacji.
Ktoś zadzwonił do drzwi. Po chwili ciocia zawołała siostry.
-przywieźli wasze rzeczy- powiedziała i pomogła dziewczynom wtaszczyć walizki na górę.
Martyna po 1 godzinie była rozpakowana. Na ścianach wisiały plakaty GD, GC, Korn, a nad łóżkiem wielki plakat Jonasa z X!nk. w szafie stojącej przy ścianie ciuchy, na biurku stojącym na przeciwległej ścianie zeszyt z wierszami i tomik poezji. Na stoliku nocnym „Alchemik”, „Achaja”, „Wiedźmin” , „10 Murzynków”. Pod wierzą płyty. Na łóżku przytulanka.
Kiedy skończyła usiadła na parapecie wielkiego okna wychodzącego na jeziorko, słoneczko właśnie zachodziło. Wzięła z biurka zeszyt i ołówek. Pomyślał chwilę i napisała;
„myślę o Tobie… mógłbyś zdjąć buty i iść za mną u noc i wiatr… poszłam, a idąc samotnie myślę, że noc i wiatr nie dla ciebie…”
-Martyna!- Aśka jak tornado wpadła do pokoju- dzwoniła Olka! Przyjeżdża jutro razem z Golbą i Madziorrą! O 20!
-super! Wreszcie jakieś miłe towarzystwo!- uśmiechnęła się Martyna.
Olka, Golba i Madziorra były przyjaciółkami Aśki. Chodziły do jednej klasy. Martyna je lubiła i cieszyła się, że przyjeżdżają, bo im ich będzie więcej tym lepsza zabawa.
- kolacja!- usłyszały głos cioci i zbiegły na dół.
Aśka opowiedziała cioci o swoich 3 koleżankach, które mają przyjechać jutro.
-to świetnie, tylko, że nie mogę się wami zająć. Jutro mam na nocną zmianę.
Dziewczyny doskonale to rozumiały, ciocia była lekarzem i często chodziła do pracy na noc.
-mam nadzieję, że same sobie poradzicie- powiedziała ciocia.
-oczywiście- zgodnie odparły siostry.
Dziewczyny posprzątały ze stołu. Potem Aśka poszła do swojego pokoju, po chwili zaczęły dobiegać z niego dźwięki „darcia kotów”- kolejne utwory Tokio Hotel.
Martyna pobiegła do swojego pokoju, wzięła trampki, bluzę i poszła się przejść.
Szła równym chodnikiem, niebo było koloru pomarańczowoczerwonego. Założyła bluzę, przeszła już prawie całe osiedle. Kiedy dochodziła już do domu cioci zauważyła, że w domu obok świeci się światło. Zauważyła w oknie na piętrze jakiegoś chłopaka, patrzył w jej stronę. Zauważyła to i spuściła wzrok. Kiedy znowu spojrzała w okno chłopaka już tam nie było.
Wróciła do domu i zdjęła buty. Ciocia siedziała przy biurku i cos pisała. Martyna weszła na piętro i stanęła pod drzwiami Aśki. Zauważyła, że jej siostra zasnęła na fotelu. Tyśka wyłączyła music TH. Przeciągnęła jakoś bezwładne ciało siory na łóżko i przykryła kocem. Poszła do kuchni i wyjęła butelkę mineralki z lodówki. Wróciła do pokoju, zdjęła bluzę. Zgasiła światło w pokoju i usiadła na parapecie okna, tego z widokiem na jeziorko. Teraz doskonale widziała światło księżyca odbijające się w tafli jeziora. Wzięła łyk wody i mało się nie zakrztusiła. Nad jeziorkiem ktoś był. Jakaś postać siedziała na molo i wrzucała kamyki do wody.
Z zamyślenie Tyśkę wyrwał głos komórki. Zapaliła światło, złapała komórę i usiadła na łóżku.
-Klopsik?- zapytał głos w komórce.
-Klucha?- odpowiedziała Martyna z rozbawieniem.
To dzwoniła jej przyjaciółka Aśka, która została w Polsce na wakacje i pojechała do rodzinki na mazury.
-no siema! Co ty jeszcze nie śpisz?
-nee..
-może ci przeszkadzam? Hehe, pochwal się ilu już menów wyrwałaś..
-żadnego same jaszczury w tych Niemczech…- powiedziała Martyna i wystawiła język, jakby Aśka mogła to zobaczyć.
- a co u ciebie? Opaliłaś się?- pytała Tyśka.
-nom na razie raczek, ale za kilka dni będę oliwka, a dlaczego jeszcze nie śpisz?- dopytywała się Klucha podejrzliwie.
- właśnie sobie stoję w moim pięknym pokoiku, w domu cioci i obserwuję ludzika, co kamyczki do jeziorka wrzuca.
-cóż za twórcze zajęcie… ja sobie wyobraź Oczka spotkałam…
-uuu.. sweet- zaśmiała się Tyśka- pozdrów go ode mnie.
-Oczek masz pozdrowienia od Martyny!- wydarła się Aśka- dobra słuchaj, on ciebie tez pozdrawia, musze już lecieć. Jeszcze zadzwonię. Pa Łoszaku.
-papa Łosiu.
Martyna położyła telefon na stoliku i podeszła do okna, ludzika już nie było. Kiedy spojrzała na zegarek nawet się nie zdziwiła było już po 23.
Położyła się na łóżku i od razu zasnęła.


The post has been approved 0 times
View user's profile
Display posts from previous:      
Post new topicReply to topic


 Jump to:   



View next topic
View previous topic
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: All times are GMT + 2 Hours