Xink Forum Index  
 FAQ  •  Search  •  Memberlist  •  Usergroups •  Galleries   •  Register  •  Profile  •  Log in to check your private messages  •  Log in
 "No Tittle" by X!nkówa View next topic
View previous topic
Post new topicReply to topic
Author Message
douX
Rekordzista
Rekordzista



Joined: 17 Mar 2006
Posts: 346 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: Somewhere

PostPosted: Sat 21:52, 29 Apr 2006 Back to top

jutro ją zaszantażuje i przepisze kolejną część Very Happy będe nad nią stała i nie dam jej odejść od komputera dopóki nie skończy Very Happy


The post has been approved 0 times
View user's profile
AgaTka_14_
Stały bywalec
Stały bywalec



Joined: 22 Jan 2006
Posts: 214 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: SuSzEc CiTy

PostPosted: Sun 12:08, 30 Apr 2006 Back to top

No i douX to jest poprawna postawa starszej siostry (dobrze że moja tak nie robi Razz) Mam nadzieję, że jednak ją przyciśniesz i opko pojawi się na łamach forum Very Happy


The post has been approved 0 times
View user's profile
Xinkówa
Adminka
Adminka



Joined: 19 Jan 2006
Posts: 602 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: Belgium

PostPosted: Mon 20:41, 01 May 2006 Back to top

macie za to dłuższą część xD aha i nie marcwcie się, bo kaulitzowie w nastepnych częściach zniknąć całkowicie z planu xD tą są jeszcze archiwalne części, które napisałam jeszcze podczas ferii i byłam wtedy pod presją douX (dlatego te wszystkie tricki itd ;p ale to też za niedługo zniknie, bo w końcu coś wiosennego w nowych częściach muszę napisać, ale to jeszcze masa części przed wami ;p xD )

XX

- Jadę! – krzyknęłam i wskoczyłam na halfpipe
Zrobiłam kilka kickflipów i backsideów air i frontsideów air. Nawet zaryzykowałam i 940 mi się udała. Byłam wyjątkowo zadowolona swoimi rotacjami i z okrzykiem radości zjeżdżałam do chłopaków i Lizzy
- Widzieliście? Powiedzcie mi, że ta 940 naprawdę mi wyszła, bo nie mogę uwierzyć!
- Zaje****** jechałaś – odezwał się ktoś, kogo zupełnie nie spodziewałam się tu i teraz. Mop(s) tzn Tom.
- Powinnaś się zgłosić na zawody! Z tym trickiem, w którym zrobiłaś dwa i pół obrotu wygraną masz jak w banku – powiedział (de)Bill
Yyyyyych nie widzieli zjazdu Katie. Ale zaraz.
- Co wy tu robicie? – spytałam
- Zaczęło się – zaśmiał się Tom
- Nie przejmujcie się ją. Jej domeną jest wypytywanie o wszystko. A „co wy tu robicie” to jest już standard – śmiał się Jonas
- Wcale nie wypytuje o wszystko ludzi – zaprotestowałam
Wszyscy wybuchli śmiechem jakby to było naprawdę śmieszne…
- Ej chodź na te zawody. Wygrasz na pewno a my będziemy ci kibicować – powiedział Tom z uśmiechem
Nie tylko nie to! Jak zobaczyłabym ich na trybunach to chyba z halfpipu bym spadła - pomyślałam
- Nawet nie mam szans… - powiedziałam – A jak bym zobaczyła takiego małpiszona i miotłę (nie myląc z mopem) z transparentem ‘Mandy’ to wolałabym umrzeć – dodałam po belgijsku śmiejąc się
Bliźniacy popatrzyli się na siebie z głupimi minami a belgijskojęzyczni wybuchli nieopanowanym śmiechem. Kiedy Jonas doszedł do siebie wziął deskę i pobiegł na szczyt halfpipu. Jego przejazd był naprawdę genialny. 940 zrobił bez zmrużenia oka. Mój kuzyn bardzo dobrze się spisał.
- Masz się zgłosić na zawody! Bo jak nie to ci skopie tyłek – rozkazałam
Widziałaś jak inni jeżdżą? – powiedział Jonas ze skrzywioną miną
- Ale niewiele osób robi 940 tak o – powiedziałam
Naprawdę oboje macie duże szanse w tych zawodach – powiedział Bill
- A jak nie będziesz chciała to cię sam zaniosę na ten halfpipe i będziesz musiała zjeżdżać – dodał Tom
Zrobiłam jedną z moich tzw. „głupich min”. Niech tylko spróbuje mnie zanieść to moja cierpliwość się skończy!
- Chętnie dłużej byśmy sobie pogadali, ale musimy spadać na sesje zdjęciową na tle gór i ładnych widoków. Gustav i Georg już na nas czekają – wypalił Bill
- To spadajcie, tęsknić nie będę – krzyknęłam do nich jak odjeżdżali na swych nartach
- Dostaniesz te zdjęcia z moim autografem – krzyknął Tom wjeżdżający w lasek z Billem
- Zawsze o tym marzyłam – wybuchłam śmiechem jak bliźniacy znikneli w haszczy
- No Niels dajesz – powiedział Jonas do brata
Nielsowi tez poszło rewelacyjnie. Wykręcał takie tricki, o których mi się nawet nie śniło.
- Byłeś fantastyczny! – powiedziałam jak tylko Niels skończył przejazd i podjechał do nas
- Eee tam… - odpowiedział Niels
No tak, wrodzona skromność Meukensów.

XXI

Do hotelu wróciliśmy koło 23. Zmęczeni i wyczerpani poszliśmy od razu do łóżek.
Rano obudził mnie przeraźliwy dźwięk dzwonka staroświeckiego telefonu, który znajdował się w każdym apartamencie. Odebrałam zaspana.
- Czego?
- Wstawajcie – odezwał się głos Jonasa
- Co???
- No wstawajcie
- Która godzina? – spytałam ziewając
- 6
- Dlaczego ty mnie budzisz o 6 rano?! Nie idziemy do szkoły! Co ci do jasnej cholery odbiło!? –wybuchłam
- Idziemy na stok
- Kto normalny chodzi o 6 rano na stok?! Nie miałeś przypadkiem jakiegoś koszmaru?!
- My idziemy, bo koło 13 mamy próbę
- To nie wystarczy wstać o 9?!
- Jak chcesz pojeździć tylko 2 godziny to możesz pospać do 9
-Nie, nie, ale SPAĆ MI SIĘ CHCE!
- Ja już z chłopakami jesteśmy ubrani i idziemy na śniadanie, spytaj się Lizzy czy też chce iść z nami. Będziemy czekać w restauracji. Tylko wiesz, streszczaj się
- Będę za 15 minut. Do zobaczenia
Rozłączyłam się. Podeszłam do Lizzy i zaczęłam ja budzić.
- Lizzy! Lizzy!
- Co… co się dzieje? Która godzina? – powiedziała otwierając lekko oczy
- Słuchaj jest 6 rano i idziemy teraz z chłopakami na stok, bo później mają próbę
- Shit! Nie mogę iść z wami – powiedziała zmartwiona
- Dlaczego?
- Bo tata powiedział mi, że ma do mnie ważną sprawę i mam gdzieś z nim iść o 9
- Uuuuh no trudno… To możesz jeszcze spać. Paa
Ubrałam się, wzięłam deskę i w mgnieniu oka znalazłam się w restauracji. Wytłumaczyłam chłopakom, dlaczego Lizzy nie może iść. Pospiesznie zjadłam śniadanie i ruszyliśmy na stok.
Po kilku zjazdach pojechaliśmy do snowparku. Na halfpipie znajoma dziewczyna wykręcała spektakularne tricki.
- Ja cię chyba zabije Jonas! Kazałeś mi wstać o 6 rano tylko dlatego, że chciałeś zobaczyć Katie? Skąd wiedziałeś, że ona teraz jeździ? – pytałam wkurzona Jonasa. Jak chce sobie urządzać randkę na halfpipie to ja wcale nie jestem potrzebna.
- Spokojnie. Nie wiedziałem, że ona teraz jeździ. To czysty przypadek – odpowiedział kuzyn wpatrzony w dziewczynę jak w obrazek.
Taaaa jasne i ja mam w to niby uwierzyć.
Katie skończyła przejazd i podjechała do jakiejś dziewczyny bardzo do niej podobnej, tylko trochę wyższej i wyglądającej na starszą. Nagle zdałam sobie sprawę, że Niels pojechał na halfpipe, Thomas gada z jakimiś pannami, Philip zjechał na trasę slalomową, a Jonas mknie na desce w kierunku Katie Pojechałam za kuzynem.
- Cześć Katie – wypalił Jonas
- Ooo cześć – odpowiedziała dziewczyna rumieniąc się
- Hej! – powiedziałam
- Miałaś świetny przejazd – powiedział Jonas
- Dzięki – odpowiedziała Katie
- Hej ja też tu jestem- odezwała się dziewczyna, z którą gadała Katie zanim się zjawiliśmy się z Jonasem. Była bardzo podobna do niej, ale miała koło 18 lat.
- Aaa tak, to jest moja siostra Lexy – przedstawiła dziewczynę Katie
- A to jest Jonas i Mandy – zapoznała nas
- Też bierzesz udział w zawodach? – wypaliłam
- Tak, ale we Freestyle. Halfpipe już mnie nie kręci – odpowiedziała
- Spoko – powiedziałam
- Pewnie jeździsz tak samo dobrze jak siostra – odezwał się Jonas
- Eee tam – powiedziała starsza siostra Katie
- Co eee tam, Lexy wygrała ostatnio półfinały mistrzostw świata – dodała Katie
- To chyba pierwsze miejsce na tych zawodach mamy poobstawiane – wypaliłam
- Niekoniecznie. Na tutejszych zawodach zawsze jest bardzo wysoki poziom – powiedziała Katie
- Miło było, ale idę trochę pojeździć na poręczach – rzekła Lexy i poszła
- Ja yyy pójdę na halfpipe póki jest wolny – wypaliłam i poleciałam na wielką rynnę, chcąc zostawić Jonasa i Katie samych.
Na halfpipie zaliczyłam chyba z 15 kolejek. Miałam kilka upadków, ale próbowałam robić tricki, których nigdy nie robiłam i to były rotacje z wyższej półki, a jednak niektóre mi się udały. Na koniec zrobiłam moją popisową 940, którą właśnie wyćwiczyłam i podjechałam do Jonasa i Katie.
- Super przejazdy – pochwalił mnie kuzyn
- Powinnaś zgłosić się do zawodów. Naprawdę bardzo dobrze jeździsz! – powiedziała Katie
- Dzięki – zaczerwieniłam się od tylu komplementów - ale takie prestiżowe zawody to nie dla mnie. Sama powiedziałaś, że na nich jest wysoki poziom – dodałam
- Rób jak uważasz, ale według mnie naprawdę jesteś dobra – powiedziała z uśmiechem dziewczyna
- No Jonas może ty pokażesz Katie co potrafisz – wypaliłam do kuzyna
- Może później – powiedział wymijająco Jonas
- No pokaż, słyszałam, że też bardzo dobrze jeździsz – uśmiechnęła się do niego Katie
- Ok. – odpowiedział kuzyn i ruszył na halfpipe
- Jaki ty masz dar przekonywania – wypaliłam do dziewczyny szczerząc zęby.
Jak można się spodziewać Jonasowi poszło rewelacyjnie. Chłopak ma talent do wszystkiego, w przeciwieństwie do mnie. Widać najlepsze geny naszej rodziny trafiły się właśnie jemu. Jego rotacje przeszły moje najśmielsze oczekiwania.
- Wow! Byłeś fantastyczny – powiedziała Katie klaszcząc i uśmiechając się do Jonasa, kiedy podjechał do nas do kilku kolejkach na wielkiej rynnie
- Eeee tam, to nic w porównaniu z tym jak ty jeździsz – powiedział kuzyn
- Mówiłam mu żeby wziął udział w zawodach, ale on nie chciał – wypaliłam szczerząc zęby. Chciałam się przekonać czy ten cudowny „dar przekonywania” Katie znowu zadziała
- Czemu? Jonas świetnie jeździsz! Powinieneś chociaż spróbować – powiedziała od razu Katie
- No w sumie spróbować zawsze można – powiedział Jonas z uśmiechem
Bingo!
- Koniec tych słodkości – wypaliłam
Przez następnych kilka godzin na zmianę ćwiczyliśmy na halfpipie. Jedne przejazdy były lepsze, a inne gorsze, ale ogólnie chyba wypadliśmy nie tak źle. Mieliśmy 5 minutową przerwę na złapanie tchu. Jonas z Katie omawiał jej ostatni trick, kiedy Lexy z drugiego końca snowparku skakała i machała do siostry.
- Muszę już iść – powiedziała zmartwiona Katie – Ale widzimy się na próbie i… wieczorem, prawda? – dodała z uśmiechem
- Zgadza się – odparł Jonas cały w skowronkach
- Na razie – wypaliłam do odjeżdżającej dziewczyny, po czym spojrzałam na kuzyna z diabelskim uśmieszkiem:
- Nie no, szybki jesteś. Gdzie się widzicie wieczorem?
- Przestań – wypalił Jonas rumieniąc się – Po prostu idziemy się przejść po deptaku to wszystko
- Ahh jakie to romantyczne – powiedziałam śmiejąc się
- Sama będziesz miała dzisiaj bardzo romantyczne wieczorne spotkanie z dwoma bliźniakami – odgryzł się Jonas śmiejąc się
- O shit! &**^^%$^^$**^^(##^*((^ (zostały pominięte niecenzuralne słowa) Zupełnie o tym zapomniałam! Mam nadzieję, że oni też – wypaliłam
- Nie sądzę, oni są zbyt napaleni – odparł kuzyn wciąż się śmiejąc – Więc na którego ostatecznie się decydujesz? Może na obu?
- Spadaj! – powiedziałam


The post has been approved 0 times
View user's profile
AsIuLa ;)
Fan jak ta lala
Fan jak ta lala



Joined: 14 Feb 2006
Posts: 282 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: UkF ;)

PostPosted: Mon 21:41, 01 May 2006 Back to top

Hehehe, fajna części. Romansik Jonasa się rozwija Very Happy. Mandy z bliźniakami też Razz. CZekam na następną część, którą mam nadzieję szybko dodasz Razz Very Happy


The post has been approved 0 times
View user's profile
lloll
Adminka
Adminka



Joined: 21 Jan 2006
Posts: 674 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: Kraków :)

PostPosted: Mon 22:32, 01 May 2006 Back to top

ehh za dużo skromności w tej czesci Razz i pozbądż się szybko kaulitzów bo mam dosć ich w każdym opku Razz


The post has been approved 0 times
View user's profile
Xinkówa
Adminka
Adminka



Joined: 19 Jan 2006
Posts: 602 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: Belgium

PostPosted: Wed 19:05, 03 May 2006 Back to top

To jest część wprowazajaca do najfajniejszej części, w której zdarzy się wiele niespodziewanych i smiesznych rzeczy xD jak dostanę dużo komentarzy to dodam kolejną część Smile


XXII

- Hello, hello there… - śpiewał Jonas, gdy drzwi sali, w której odbywała się próba uchyliły się i weszła Katie
Przez całą piosenkę Jonas wpatrzony był w Katie, Lizzy wcale się to nie podobało. Dograli „Denk aan mij” do końca i Jonas zarządził chwilę przerwy.
- Hej! Fajnie, że przyszłaś – powiedział siadając obok niej
- Takiej okazji nie mogłabym przepuścić – uśmiechnęła się dziewczyna
Byli pochłonięci rozmową przez jakieś 10 minut. W tym czasie zajęłam się łaskotaniem Nielsa, bo nie chciałam im przeszkadzać. Ale nasze śmiechy w końcu zmusiły ich do zaprzestania rozmowy i kontynuowania próby. Kiedy chłopaki rewelacyjnie zagrali wszystkie piosenki Jonas znowu usiadł obok Katie.
- Świetnie gracie – pochwaliła zespół Katie. Chłopaki się uśmiechnęli.
- To gdzie się spotykamy wieczorem? – zapytał nieśmiało Jonas
- Może przed hotelem o 19? – powiedziała dziewczyna
- Super – odpowiedział Jonas
Bliźniacy najwyraźniej zapomnieli sobie o dzisiejszym spotkaniu, więc szczęśliwa spędzę wieczór z Nielsem, Thomasem, Philipem i Lizzy. Rozmyślałam sobie nad prawdziwym szczęściem jakie mnie spotkało (amnezja Kaulitzów) gdy drzwi odtorzyły się spektakularnie i do środka wszedł Bill i Tom. O nieeeeeee! Nie chwal dnia przed zachodem słońca…
- Hej mała – powiedział Bill zbliżając się w moją stronę
- Witaj Julio! To ja twój Romeo! – wypalił Tom
Hahahahahahahhahahahahahahahah a to dobre?! Romeo??????!!!!!!!!
- Yyyy cześć… - na nic innego nie było mnie stać
- To gdzie i o której się spotykamy? – spytał Bill
- Mamy dla ciebie wiele atrakcji i niespodzianek – wypalił Tom
- Już się boję… - powiedziałam cicho
- To może koło 19, co? – spytał Bill
- W twoim pokoju – wypalił Tom z zalotnym uśmieszkiem
- Spadaj z tym pokojem, bo ty ciągle o jednym. Może przed hotelem? – poprawił go Bill
- No dobra… o 19 przed hotelem – powiedziałam zastanawiając się jaka wtedy byłam zdesperowana, że się na to zgodziłam
- Ok. Na razie lecimy… Rozumiesz, wywiad do Bravo – powiedział Bill
- Do zobaczenia mon amour! – wypalił Tom
Wyszli.
- Fajnych masz znajomych – uśmiechnęła się Katie
- Zamieńmy się – wypaliłam
- Przecież tobie te znajomości całkiem odpowiadają – dokuczył mi Jonas śmiejąc się
- Ja ja – powiedziałam ironicznie
Gadaliśmy jeszcze z pół godziny, kiedy Katie powiedziała, że musi iść. Pożegnaliśmy ją (Jonas najbardziej wylewnie).
- Która godzina? – zapytałam, kiedy Katie wyszła
- Dochodzi 18 – powiedział nas niezawodny etatowy zegarmistrz Fifi
- Co?! – krzyknęliśmy z Jonasem i wybiegliśmy z sali.
Musiałam się przebrać, bo w moich snowboardowych spodniach bez deski pod ręką, a dwoma bliźniakami, nie zamierzam się pokazać. Jonas musiał się odpicować, w końcu jemu zależało. Doszliśmy do swoich pokoi i umówiliśmy się, że razem zejdziemy przed hotel.
Otworzyłam drzwi i pobiegłam jak torpeda do moich walizek w sypialni. Jak znam życie trafimy do jakiegoś clubu. Dużo zawodowych snowboardzistów wieczory spędza w różnych clubach, więc ja też muszę coś sobą reprezentować. Znalazłam moje ulubione szare bojówki, ale nie miałam pojęcia, jaką bluzkę mam ubrać. Wyrzucałam ubrania z walizki, gdy za sobą usłyszłam głos Lizzy.
- Mam idealna bluzkę do ciebie… i nie jest różowa – dodała widząc moje spojrzenie.
Pogrzebała w swojej walizce i wyciągnęła białą kopertową bluzkę na szeleczkach
- W życiu tego nie ubiorę! Nie uważasz, że jest trochę niezbyt skromna jak dla mnie? – spytałam
- Przymierz i dopiero wtedy oceń – powiedziała Lizzy
- Nie ma mowy! – powiedziałam, ale w końcu wziełam bluzkę i bojówki i pobiegłam do łazienki. Założyłam spodnie, a później bluzkę Lizzy i niepewnie przeglądnęłam się w lustrze. Bluzka była bardzo ładna, ale nie pasowała do mnie. Była obcisła i dekolt był bardzo duży )w końcu bluzka kopertowa). Weszła Lizzy.
- Wow! Wyglądasz niesamowicie. Mówiłam, że ta bluzka będzie idealna!
- Nie uważasz, że trochę za duży dekolt? Głupio się czuję
- No co ty, taki ma być. Wyglądasz świetnie, naprawdę! Teraz zajmę się twoim makijażem – powiedziała Lizzy ciągnąc mnie za rękę do złotego lustra przy toaletce
- Może lepiej nie. Jedna osoba z naszej trójki z makijażem wystarczy tzn Bill – wypaliłam
- Jak ci się nie spodoba to zmyjesz wszystko – powiedziała i złapała za cień, jak artysta za pędzel.
10 minut później, kiedy Lizzy skończyła swe dzieło pozwoliła mi się przejrzeć w lustrze. Zamurowało mnie. Lizzy zrobiła mi lekki makijaż, w którym ładnie podkreśliła moje oczy. W sumie całkiem mi się podobało. Zaczęłam sobie czesać włosy, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Jonas. Lizzy złapała za swoje perfumy „Channel no˚5” wypryskała mnie (chociaż się stawiałam) i poleciała otworzyć drzwi mojemu kuzynowi. Ja pobiegłam do sypialni, złapałam moją kurtkę i pobiegłam do Jonasa czekającego w drzwiach.
- Ykh ykh – zaczełam kaszleć – Nie przesadziłeś z perfumami? – spytałam kuzyna
- No może trochę… ale zaraz… Mandy czy to naprawdę ty? – zdumiał się na mój widok – Fajna bluzka.
- Jest Lizzy – odpowiedziałam – Co cię tak we mnie dziwi? – zapytałam ubierając kurtkę
- Wyglądasz jakoś… inaczej – powiedział Jonas z uśmiechem
- Dzięki… Ty też nieźle się wystroiłeś… Boże! Boże! Ty masz na sobie koszulę?! – wypaliłam, kiedy schodziliśmy po schodach
- Yyy tak – przytaknął kuzyn


The post has been approved 0 times
View user's profile
lloll
Adminka
Adminka



Joined: 21 Jan 2006
Posts: 674 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: Kraków :)

PostPosted: Wed 19:52, 03 May 2006 Back to top

niezle, niezłe... chociaż ja na "twoim" miejscu zamknęłabym sie w pokoju i wystawiła tych deBili - niech se czekają Razz


The post has been approved 0 times
View user's profile
joa92
Rekordzista
Rekordzista



Joined: 21 Jan 2006
Posts: 310 Read: 0 topics

Warns: 1/5
Location: Oberschlesien

PostPosted: Wed 20:16, 03 May 2006 Back to top

Śłuchaj czy jakbyśmy miały jakieś zabójcze pomysły to byś wstawiła je? Np. zostawienie TH samych na szczycie góry zamkniętyhc w Wc byłoby chyba niezłym pomysłem ;P


The post has been approved 0 times
View user's profile
lloll
Adminka
Adminka



Joined: 21 Jan 2006
Posts: 674 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: Kraków :)

PostPosted: Thu 14:31, 04 May 2006 Back to top

tak w takim toi toi'u xD i sturlać ich z gorki zeby sie na nich wszystko wylalo xD albo lepiej żeby tam zostali xD


The post has been approved 0 times
View user's profile
AgaTka_14_
Stały bywalec
Stały bywalec



Joined: 22 Jan 2006
Posts: 214 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: SuSzEc CiTy

PostPosted: Thu 16:47, 04 May 2006 Back to top

Nooo dzisiaj przeczytałam i jest świetne xD.
A ty lloll to zawsze masz takie sadystyczne mysli Razz?? Ale takie rozwiązanie fajne by było xD.


The post has been approved 0 times
View user's profile
AsIuLa ;)
Fan jak ta lala
Fan jak ta lala



Joined: 14 Feb 2006
Posts: 282 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: UkF ;)

PostPosted: Fri 17:45, 05 May 2006 Back to top

Hiehie Razz Ja się zgadzam z dziewczynami, że mogłaś zostać w pokoju i wykręcić się np. że Ci się drzwi zatrzasnęły Razz. A z tym toi toi'em to pomysł pierwsza klasa Very HappyVery Happy Laughing


The post has been approved 0 times
View user's profile
Drianka
Adminka
Adminka



Joined: 07 Mar 2006
Posts: 785 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: Wiocha jak nie wiem :P

PostPosted: Sat 14:39, 06 May 2006 Back to top

no wlansie. a ja dopiero przeczytalam te dwa najnowsze posty Xi i no stwierdzam, ze jest bomba i czekam na koljena czesc i faktycznie pomysl z toi toi'em jest najlepszy hehehe


The post has been approved 0 times
View user's profile
AgaTka_14_
Stały bywalec
Stały bywalec



Joined: 22 Jan 2006
Posts: 214 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: SuSzEc CiTy

PostPosted: Sat 15:56, 06 May 2006 Back to top

Toi toi wymiata Razz!! Nie no Xi ja się doczekać nie umiem. Pisiaj szybciej Razz


The post has been approved 0 times
View user's profile
lloll
Adminka
Adminka



Joined: 21 Jan 2006
Posts: 674 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: Kraków :)

PostPosted: Sat 17:12, 06 May 2006 Back to top

AgaTka_14_ wrote:
A ty lloll to zawsze masz takie sadystyczne mysli Razz??


przeważnie Evil or Very Mad

widzisz xi już masz kupe komentow dawaj następna część Evil or Very Mad


The post has been approved 0 times
View user's profile
Xinkówa
Adminka
Adminka



Joined: 19 Jan 2006
Posts: 602 Read: 0 topics

Warns: 0/5
Location: Belgium

PostPosted: Sun 15:35, 07 May 2006 Back to top

kolejna część napisana pod presją douX (zobaczycie kto się pojawi tam xD)
TH po tej części juz zniknie z planu xD ta część jest długa, bo przez najblizszy czas nie bede miala czasu dodac kolejnej czesci ;p


XXIII

Po 5 minutach dotarliśmy przed hotel. Katie, Bill i Tom już czekali. Jonas poszedł się przywitać z Katie, a ja mimowolnie podeszłam do bliźniaków (cieszyłam się, że w tej chwili mam zasuniętą kurtkę).
- Wow! Wyglądasz zniewalająco! – powiedział Bill
- Nawet nie wiesz, jaka jesteś śliczna – wypalił Tom
- Skończycie z tym, dobrze? – popatrzyłam się na nich
- To co idziemy? – spytał się Bill
- Może pójdziemy na razie w piątkę, a rozdzielimy się na deptaku – usłyszałam głos Katie
- Dobry pomysł! – wypaliłam w duchu dziękując Katie i cała piatka ruszyła przed siebie.
15 minut później szliśmy deptakiem La Château.
- My tutaj idziemy – powiedział Bill wskazując na afisz jakiegoś klubu pod niepozorna nazwą
„Snowflakes”
- To jest najpopularniejszy klub snowboardzistów, więc liczymy na to, że ci się spodoba – uśmiechną się do mnie Tom
- Ok. – nic innego nie wymyśliłam
- My też tu później wpadniemy, bardzo lubię ten klub, ale na razie idziemy się przespacerować – powiedziała Katie
Dobrze, że Jonas trzymał Katie za rękę, bo gdyby nie to pewnie odfrunąłby z radości.
Jonas z Katie poszli dalej, a ja z bliźniakami skierowaliśmy się w stronę drzwi. Tom gentleman (hahahahaha a to dobre) otworzył mi drzwi. Zaprawdę chwalebny gest. Ten klub rzeczywiście należał do snowboardzistów. Od razu rzucili mi się w oczy tacy mistrzowie jak Tara Dakides czy Travis Rice. Wystrój wnętrza był biało niebieski, czyli zimowy. Do ścian i sufitu tu i ówdzie były poprzypinane deski snowboardowe. Trzeba przyznać, że bardzo dobrze się tutaj czułam. Najbardziej podobało mi się to, że nie leciało tutaj jakieś gówniane techno tylko punk. No cóż, znalazłam się w niebie. W środku było baaaardzo dużo ludzi, ale jakoś zdołałam zauważyć, że dookoła dużego parkietu, na którym tańczyli ludzie lub pogowali są rozmieszczone srebrne loże. Bill gadał z barmanem a potem chłopaki zaprowadzili mnie do pustej, najlepiej usytuowanej loży. Dziwiłam się, dlaczego jest pusta, w końcu tu było tylu ludzi.
- Zarezerwowaliśmy tą lożę – powiedział Tom
- Czy mogę? – wypalił Bill chcąc pomóc ściągnąć mi kurtkę. Nie chciałam tego robić, ale zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć on już ściągał mi kurtkę. Co im się stało, że są takimi „gentelmenami” O Boże! Stało się, nie miałam już kurtki na sobie.
- Wow! Wyglądasz prześlicznie – wypalił Tom, a jego wzrok zatrzymał się na moim dekolcie. Usiadłam szybko na srebrnej półokrągłej sofie
- Jesteś idealna! – powiedział Bill wpatrzony w to samo miejsce co Tom. Już zaczęłam żałować, że ubrałam tą bluzkę…
- Zamawiacie coś – wypaliłam otwierając kartę napojów i zasłaniając nią swoje oblicze
- Ja jak zwykle szkocką whisky – usłyszałam Toma
- Ja wezmę malibu – powiedział Bill
Przeglądałam listę, ale nie znalazłam niczego typu coca cola czy sok pomarańczowy. Musiałam szczelać w ciemno. Piniacolada zabrzmiała mi całkiem nieźle. Oby tylko była nisko procentowa!
- Yyyy to ja chyba chcę piniacoladę – powiedziałam niepewnie
Bill przywołał gestem barmana i złożył zamówienie. Przyniesiono nam nasze drinki. Co śmieszniejsze whisky i malibu dostarczono całymi butelkami. Jakoś mi się nie widziało prowadzenie zalanych w trupa bliźniaków do hotelu. Chłopaki już się napili swoich trunków. Wziełam niepewnie szklankę, w środku pływała wisienka nabita na wykałaczkę. Wypiłam najmniejszego łyka jakiego zdołałam. Piniacolada miała jakiś bliżej nieokreślony smak, trochę cytrynowy. Czuć było alkohol, ale na szczęście nie był to mocny drink. Ale i tak nie zamierzałam wypić nawet połowę.
Przez następne pół godziny gadaliśmy o różnych rzeczach.
- Oczywiście zamierzamy cię odwiedzić tam w Belgii – powiedział Tom
- W hotelu napiszesz nam swój adres – dodał Bill
_ Taa jasne, czy wy kiedykolwiek dostaliście kosza? Czy to wasz pierwszy raz, że nic nie rozumiecie? - wypaliłam
- Ja już dostałem tyle razy kosza, że sklep z wikliną mógłbym założyć – powiedział Bill
Chłopaki znów napili się po dużym łyku swoich trunków.
- Jesteś taka piękna – wypalił Tom nie patrząc się na moją twarz tylko troche niżej…
Shit! Gdzie jest jonas i Katie?
- Jesteś cudowna – powiedział tym razem Bill
Popatrzyłam się na nich krzywo. I tak jutro pewnie nic nie będą pamiętać. W tym momencie mój kuzyn telepatycznie zrozumiał sygnały wysyłane przeze mnie i zawitał do naszej loży.
- Hej – powiedział Jonas. Trzymali się z Katie za ręce.
Przywitaliśmy się z nimi, po czym oni usiedli koło nas. Jonas zamówił piwo, a Katie szampana. Chyba też szukała czegoś niskoprocentowego.
- Gdzie znikneliście na tak długo? – wyszczerzyłam się
- Aaa… spacerowaliśmy – odpowiedział Jonas rumieniąc się
Jasne, spacerowali… jakby tylko spacerowali Jonas nie byłby taki uśmiechnięty.
Puścili właśnie Blink 182 „First date”
- No jacha… wiecie co, idę potańczyć – wypaliłam i ruszyłam na parkiet w tłum ludzi skaczących, tańczących i pogujących w rytm Blinka.
Niestety Tom podążył za mną. Tańczył koło mnie 4 piosenki, po czym stwierdził, że zaschło mu w gardle i idzie się czegoś napić. Jak się napije tego „czegoś” to wątpię, że mnie potem znajdzie. I o to chodzi!
W oddali zobaczyłam, że Billa dorwali jacyś reporterzy i przeprowadzają z nim kolejny wywiad. Gdzieś tam w kącie na końcu klubu Jonas obściskiwał się z Katie. No cóż wolny kraj. Zostałam sama, więc znowu zaczełam skakać i tańczyć tym razem w rytmie Green Day’a. Uwielbiam piosenkę „American Idiot”, więc tańczyłam jak szalona, co oczywiście nie mogło się skończyć dobrze. Potknęłam się i leciałam do tyłu jak długa machając zdesperowana rękami… ale zamiast zaliczyć glebę wylądowałam w czyiś ramionach. „Wybawco” pomyślałam. Popatrzyłam się do góry kim jest ten wybawca i… Miecio sekundowa utrata świadomości. Dobrze, że wybawiciel dalej mnie trzymał. Kiedy doszło do mnie kto mnie uratował, aż się zarumieniła, i momentalnie wstałam. Popatrzyłam się na niego. OMG! To naprawdę był on! Wcale nie śniłam! Moim wybawcą była osoba, którą chciałam poznać odkąd po raz pierwszy usłyszałam piosenkę „Better off”. Przede mną stał Josh z Nomad67! „Spokojnie, wdech i wydech, wdech i wydech. Żebym tylko nie zemdlała z wrażenia” powtarzałam sobie w myślach.
- Nic ci nie jest? – spytał się patrząc mi prosto w oczy
- Nie, chyba nie – wypaliłam uśmiechając się, poczułam, że policzki mnie palą
- To dobrze – też się uśmiechnął – A tak w ogóle to jestem Josh – powiedział wyciągając rękę
- Wiem… tzn znam twoją kapelę. Macie świetną muzykę! – wypaliłam – A ja jestem Mandy – dodałam ściskając mu rękę
- Skąd jesteś, że znasz mój zespół? Fajnie, że podoba ci się nasza muzyka – powiedział z uśmiechem.
Dopiero teraz zauważyłam te jego 190 wzrostu.
- Jestem z Belgii… Jesteście naprawdę genialni! Przyjechałeś tu na koncert? – spytałam
- Heh dzięki… przyjechałem tutaj na zawody snowboardowe, ale na koncert też – odpowiedział
- Ja tez biorę udział w tych zawodach… - wypaliłam zanim pomyślałam nad tym, co mówię – A kiedy gracie koncert?
- W przyszłym tygodniu. Jesteś oczywiście zaproszona – powiedział uśmiechając się
- Dzięki! Kocham cię normalnie – wypaliłam – Tzn to tylko taka przenośnia – dodałam rumieniąc się
„Nie do końca przenośnia” pomyślałam
- W którym hotelu mieszkasz? – zapytał Josh
- Mirabel a ty? Czemu ja cię jeszcze nie widziałam? – powiedziałam
- O jaaaaa mieszkasz w tym pałacu? Nie widziałaś mnie, bo przyjechałem dopiero dzisiaj rano. Mieszkam w jednym z hoteli przy stoku. Jesteś tu sama? Tzn w klubie – spytał Josh
OMG! Te jego oczy!
- Jestem tu z kuzynem i jego dziewczyną – odpowiedziałam. Już się miała pytać z kim on tutaj przyszedł, ale odpowiedź sama się zjawiła
- Ej Josh jak ty to robisz, że zawsze podrywasz najfajniejsze laski w klubie – wypalił Will patrząc na mnie
- Hej jestem Jay
- A ja Will – przedstawili się chłopaki
- mandy – po kolei uścisnęłam ich dłonie
- Josh dość tych amorów na dzisiaj… musimy spadać – powiedział Jay
- Moment jeszcze – powiedział josh do kumpli – Możesz mi napisać swój numer tel – wypalił w uśmiechem wyciągając długopis z kieszeni
- Jasne – powiedziałam i napisałam mój numer na jego ręce
- Dzięki. To się widzimy jutro w snowparku? – spytał Josh wciąż słodko się uśmiechając
- Pewie – wypaliłam
- To na razie – powiedział Josh, po czym pocałował mnie w policzek i poszedł.


The post has been approved 0 times
View user's profile
Display posts from previous:      
Post new topicReply to topic


 Jump to:   



View next topic
View previous topic
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: All times are GMT + 2 Hours